Kurs GBP/USD próbuje się dziś stabilizować w okolicach poziomu 1,2470 po tym, jak zanotował wczoraj największą dzienną stratę od tygodnia, a także przerwał trzydniowy trend wzrostowy. Kabel będzie jednak próbował wykorzystać w najbliższym czasie odwrót kapitału od amerykańskiego dolara oraz pozytywne sygnały inflacyjne z Wielkiej Brytanii.
Kurs GBP/USD może wykorzystać dane makro i sytuację w amerykańskim sektorze bankowym
Ceny żywności w brytyjskich supermarketach wzrosły o 15,7% w ciągu roku do kwietnia, co stanowi największy roczny wzrost w rejestrach sięgających 2005 roku. Z drugiej strony Brytyjskie Konsorcjum Detalistów (BRC) poinformowało we wtorek, że na horyzoncie zaczyna już się pojawiać spadek cen, poinformował Reuters.
Jak wygląda z kolei sytuacja za oceanem? Indeks amerykańskiego dolara (DXY) zanotował pierwszą od czterech dni stratę w okolicach poziomu 102,00, ponieważ pojawiły się obawy o niewypłacalność Stanów Zjednoczonych po tym, jak Departament Skarbu przesunął datę wyczerpania środków na pokrycie zobowiązań (jeśli obecny pułap zadłużenia nie zostanie zmieniony) na 1 czerwca z wcześniej sygnalizowanego lipca.
Dolarowi ciąży również sytuacja w sektorze bankowym w Stanach Zjednoczonych po tym, jak amerykańskie organy regulacyjne zajęły aktywa banku First Republic Bank i sprzedały je nowemu nabywcy, a mianowicie JP Morgan.
Warto jednak zauważyć, że ostatnie optymistyczne wskazówki dotyczące inflacji w Stanach Zjednoczonych i łagodzące nadzieje na pivot Fed w 2023 r. wydają się podtrzymywać nadzieję kupujących dolara. Ponadto obawy związane z napięciem na linii Stany Zjednoczone-Chiny oraz stosunkowo silniejszy raport o zatrudnieniu dodają siły rynkowym niedźwiedziom.
W tym kontekście kontrakty terminowe na indeks S&P 500 śledzą niezdecydowanie Wall Street w pobliżu 4180 pkt., wycofując się z trzymiesięcznego maksimum, podczas gdy rentowność 10-letnich i 2-letnich obligacji skarbowych w Stanach Zjednoczonych spada z tygodniowego maksimum do odpowiednio: 3,55% i 4,13%.
Z punktu widzenia pary walutowej GBP/USD inwestorzy powinni zwrócić uwagę na najbliższemu posiedzeniu Rezerwy Federalnej oraz raportowi o zatrudnieniu w Stanach Zjednoczonych za kwiecień.
Zdaniem ekonomisty Lee Sue Anna i analityka rynkowego Quek Ser Leang z UOB Group, bardziej trwałe wzrosty na kablu będziemy mogli zaobserwować dopiero po przebiciu poziomu 1,2550. Na krótkim interwale podkreślili oni spadkowe momentum, jednak spodziewają się zatrzymania na lokalnym wsparciu przy 1,2440.
– Aby funt mógł trwale awansować względem dolara, musi przełamać i utrzymać poziom 1,2550. Brytyjska waluta pokonała tą barierę w zeszły piątek i wzrosła do 1,2584, po czym spadła wczoraj z powrotem do 1,2495. Momentum wzrostowe poprawiło się, jednak w niewielkim stopniu. Aby GBP/USD mógł się dalej umacniać, nie może spaść poniżej poziomu „silnego wsparcia", obecnie na 1,2440 – napisali analitycy UOB Group.
Podsumowując, kurs GBP/USD może wykorzystać najnowsze dane z Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych, a także napiętą sytuację w sektorze bankowym do dalszej aprecjacji w najbliższym czasie. W przypadku pogłębienia spadków w trakcie dzisiejszej sesji, para walutowa powinna zatrzymać się na 1,2440. Tylko jastrzębia niespodzianka ze strony Fedu może dać impuls do odwrócenia trendu.
Źródło: Comparic.pl